wtorek, 13 kwietnia 2021

"Dziewczyna z dzielnicy cudów" Aneta Jadowska - recenzja

 “Dziewczyna z dzielnicy cudów” autorstwa Anety Jadowskiej zdecydowanie nie należy do moich ulubionych książek. Po głębszym zastanowieniu nie uznam jej nawet za książkę która mi się podobała. Przebrnięcie przez nią nie było męką, ale zdecydowanie nie było też przyjemnością. Jest w tym coś z mojej winy, nie lubię czytać z perspektywy postaci kobiecych, ale nie jestem tu jedyną winną osobą. 

Książka opowiada o Nikicie, osobie mającej wiele imion i jeszcze więcej tajemnic. Próbuje ona rozwikłać sprawę uprowadzenia piosenkarki z klubu “Pozytywka”. W śledztwie pomaga jej nowy partner wyznaczony przez matkę Nikity. Nazywa się on Robin. Czy ich relacja skończy się na partnerstwie jedynie zawodowym? Czy uda im się w ogóle dogadać?


Całej historii nie mogę odmówić tajemniczości i klimatu, wychodzą one na pozytyw i ze smutkiem muszę stwierdzić, że to jedyny jaki dostrzegam. Język jest jak dla mnie nieprzystępny, fabułę można porównać do mułu- trudno przez niego przejść, ciągle się zapadasz i pojawiają się myśli, czy jest sens z tym walczyć. Samo wspominanie tej książki wywołuje u mnie zniechęcenie i zmęczenie. Z pisaniem o niej jest tak samo.


Mam duży problem z fabułą, tak naprawdę to głównie przez nią oceniam książkę negatywnie. Postaci są dosyć schematyczne i przewidywalne, ale nie jakieś bardzo złe, znam dobre książki, które mają gorzej napisane postaci. Jednak fabuły nic nie ratuje, kolejne strony nie niosą odpowiedzi a jedynie ulgę, że znajdujemy się coraz bliżej końca.


Czy jednak mimo to polecam tę książkę? Oczywiście, powyższa opinia to jedynie moje odczucia, być może właśnie tobie się ona spodoba. Nie jest to historia przez którą nie dałoby się przebrnąć i jeśli tylko macie okazję, to zachęcam was do zapoznania się z opowieścią o Nikicie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Strażnicy dusz" Aiden Thomas

  Czy tradycja może krzywdzić innych? Pewnie wszyscy słyszeliśmy, że mamy coś zrobić, bo to tradycja, bo jest to coś co robi się od pokoleń ...