Seria "Zniewolony książę" (C.S. Pacat) wielokrotnie przewijała mi się w internecie zanim zdecydowałom się ją przeczytać. Ludzie opisywali książkę jako bardzo brutalną, pełną krwi i przemocy, wręcz wulgarną. Opisy, które chyba miały zniechęcać do jej przeczytania na mnie zadziałały odwrotnie.
Seria składa się z trzech części, opowiadających o młodych książętach- opryskliwym, chłodnym i niedopuszczającym do siebie nikogo Laurencie, oraz silnym, oddanym w niewolę Damenie. Są oni swoimi przeciwieństwami- dosyć drobny, jasnoskóry i blondwłosy Laurent, którego ludzie nie darzą sympatią, oraz umięśniony, ciemnoskóry Damen. Poznajemy ich w relacji właściciel i niewolnik.
Główni bohaterowie zaczynają swoją relację w otoczce wojny, intryg, zdrad i wzajemnej nienawiści. Każde z nich ma swoją tajemnicę- Laurent dotyczącą jego wuja, Damen dotyczącą brata Laurenta.
Trylogia bardzo mi się podobała, pomimo tego, że dosyć trudno było mi przebrnąć przez pierwszą część- jest to ta najbrutalniejsza, zawiera sceny gwałtu i molestowania seksualnego. Często musiałom od niej odpoczywać, ale gdy w końcu przez nią przebrnęłom to dwie ostatnie części czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko.
Pozytywami w książce jest dobre opisanie i rozbudowanie historii bohaterów, spójna i ciekawa fabuła oraz przepiękne zakończenie. Mamy dużo bohaterów pobocznych i drugoplanowych, którzy zostali potraktowani równie dobrymi historiami jak nasi główni książęta.
Komu polecam książkę? Raczej osobom dojrzałym, które będą wiedziały, że nie można romantyzować nadużyć seksualnych, osobom lubiącym czytać historie z watkami homoromantycznymi oraz tym, którzy zaczytują się w historiach opisujących czasy dawne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz